Strona:PL J Bartoszewicz Historja literatury polskiej.djvu/641

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

252. Z dawniejszych z przed 1830 roku poetów Bohdan Zaleski tworzył daléj w duchu ukraińskich dum i pieśni, bo jak sam śpiewa:

Pieśni ludu — Jedwabniki.
Przędza na wiatr — lśniąca — lekka —
Któż jéj doda świetnej krasy,
Umaluje — złotem prządka,
I na wieczne — wieczne czasy
Adamaszki i atlasy:
Na królewskie gdzieś pokoje
A na dziewic wszystkich stroje.

Z tem wszystkiem talent Zaleskiego na obczyźnie jeszcze się dzielniéj rozwinął i w różne strony serca uderzał; najwięcej tam zawsze miłości do ojczystéj ziemi, nawet już nie polskiéj wogóle, ale ukraińskiéj, bo

Macierz nasza Ukraina!
Hej, u ojca hospodina
Córa, córa to mizina.
Błogosławiż po Bożemu!
Służbę dla niéj, jako w raju,
Od rodzaju do rodzaju,
Michałowi oddał swemu
Półkowódcy anielskiemu.
Błogoslawiż jéj i w dzieciach,
Że rok rocznie na stuleciach
Rozwielmoża się jak w kwieciach.
Ani bujność jej przygasa!
Męski hart, niewieścia krasa.
W archanioła tutaj właści,
Hart — i krasa — wedle wzorca!
Piewca — co tu Bóg namaści,
Będzie jako cudotwórca!