Strona:PL J Bartoszewicz Historja literatury polskiej.djvu/581

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

w jaki tworzyli starożytni grecy i rzymianie. Dziełko jego „o prozodji i harmonji języka polskiego“, nie wywołało w swoim czasie żadnych usiłowań, ale ważne jest jako pierwszy objaw myśli, które w następnéj epoce znalazło obrońców (Nowaczyński urodził się na Mazowszu 1717 roku, umarł zaś w Raszynie pod Warszawa dnia 28 czerwca 1794 roku).
223. Dalsze za Kopczyńskim badania natury języka zaczęły się właściwie od pisowni. Hasło do nich dał Franciszek Szopowicz, żmudzin, rodem z pod Połągi, potem professor matematyki i logiki w liceum krakowskiem. Dawszy się chlubnie poznać władzy edukacyjnéj ze swoich zdolności, poznał się rychło z Kopczyńskim; został członkiem Towarzystwa przyjaciół nauk i Towarzystwa elementarnego. W 1811 roku, przysłał pierwszemu swoją, rozprawę „o pisowni polskiéj były to raczéj uwagi nad samogłoskami i spółgłoskami: przekonał logicznością swoich wywodów, że pisownia Kopczyńskiego jest za stara, że językowi nie wystarczy i wkrótce znalazł gorliwych stronników. Głównie poruszył sprawę spółgłoski zwanéj jotą, któréj rzeczywiście dawni polacy używali. Aloizy Feliński, mając pod ręką pismo Szopowicza, przywłaszczył sobie jego wywody i ogłosił rozprawę „o ortografii“. Przeciw jocie powstał ostro Jan Śniadecki i wojna zawiązała się energiczna. Jednocześnie ze sprawą pisowni wyszło na jaw i drugie nieporozumienie się uczonych, a walka na polu gramatyki stoczona, wiele uprościła sprawę saméj pisowni. Zajęcie dla badań językowych rosło, Józef Elsner i Józef Franciszek Królikowski zastanawiali się nad metrycznością i nad rytmicznością języka, to jest nad jego śpiewnością i miarami. Jan Nepomucen Kamiński dowodził, że język polski nadzwyczaj jest filozoficznym: szedł tutaj za podaniami Dębołęckiego tak dalece, że uwierzywszy jego zapewnieniom, przyszłoby wierzyć i temu, że język polski jest najstarożytniejszym; prawda, że Kamiński był dobrze wyższy poglądem i więcéj wykształcony od Dębołęckiego. Nad słownikiem polskim pracował ksiądz Aloizy Osiński, ale wydał tylko dwa wyrazy: „Łza i Nadzieja“.
224. Samuel Bogumił de Linde obok Kopczyńskiego wpłynął wiele na rozwój języka i zamiłowanie narodu do niego, przez wielkie dzieło, nad którem lat wiele pracował, a głównie w bibliotece Ossolińskiego w Wiedniu. Był to „Słownik języka polskiego“. Z rodzinnego miasta Torunia, posłany był do uniwersytetu lipskiego na