Strona:PL J Bartoszewicz Historja literatury polskiej.djvu/563

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dla naszych dziejów w rękopismach; bez poznania tych źródeł, chciało mieć historję. Wtenczas literaci tak łatwo przechodzili od przedmiotu do przedmiotu i ani się domyślali, że do historji potrzebują specjalnych wiadomości, że muszą odbyć wprzódy jaką taką aplikacje. Stąd belletrysta dzisiaj, jutro filozof, trzeciego dnia teoretyk i poeta, czwartego stawał się historykiem. Wśród takich pojęć o rzeczach, nic dziwnego, że się w istocie zaraz znalazło wielu historyków. Rozebrano pomiędzy siebie panowaniami całkowite dzieje narodu. Fakt to bardzo charakterystyczny. Był to spisek, że się tak wyrazim, jednookich przeciw majestatowi historji. Ludziom uczonym z Towarzystwa przyjaciół nauk nie zbywało na chęciach najlepszych, zbywało im tylko na potrzebnéj nauce i pojęciu ogromu przedsięwzięcia, na które się dobrowolnie odważyli, sami nie wiedząc co robią. Zdumiewa ta ich spokojność. Szkołę taką historyków, nim stanowcze przesilenie u nas w nauce nastąpiło, nazwalibyśmy chętnie szkołą ursynowską od najcelniejszego reprezentanta tego zwrotu w nauce, to jest od Niemcewicza.
Tadeusz Czacki miał napisać dzieje pierwotne narodu, niby wstęp do Naruszewicza, ale kiedy umarł pracy jego podjął się Franciszek Czajkowski, archidjakon łowicki. Panowanie dwóch pierwszych Jagiellończyków miał napisać Łukasz Gołębiowski, Zygmunta starego Józef Maksymilian Ossoliński, Zygmunta-Augusta książę jenerał ziem podolskich Adam Czartoryski i znowu wszystkich Jagiełłów syn jego także książę Adam. Walezego i Batorego miał wygotować kasztelan Jan Tarnowski, Zygmunta III Niemcewicz, Władysława IV Kajetan Kwiatkowski, Jana Kazimierza ks. Michał Dymitr Krajewski, Michała Korybuta i Jana III miał naprzód obrobić Stanisław Kostka Potocki, a kiedy się następnie od tego wymówił, Towarzystwo zaleciło rzecz tę Feliksowi Bentkowskiemu. Czasy Augusta II, III i Stanisława Augusta, czyli cały wiek XVIII miał wystawić Adam Michał Prażmowski biskup płocki; dziejów legionów, to jest życia narodowego postanisławowskiego miał się dotknąć Józef Kalasanty Szaniawski. Wszystko to byli ludzie zacni, nawet uczeni w pewnéj mierze, ale nieobeznani z przedmiotem i nic wielkiego dla historji zrobić nie mogli.
Pierwszy na słowie stawił się zacny Niemcewicz. Jego dzieje Zygmunta III są książką, która w swoim czasie miała ogromną wartość, która i dzisiaj jeszcze pewnego uroku nie straciła. Niemcewicz