Strona:PL J Bartoszewicz Historja literatury polskiej.djvu/449

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zdolnością stanął obok Jędrzeja. Śpiewak uczuciowy w rodzaju lirycznym i niepospolitych zdolności. (Władysław Wężyk wydał poezje jego po raz pierwszy w Poznaniu w 1844 roku) [1]).
Jak ideje francuzkie wchodziły u nas w życie przez literaturę, dowodem jest najpierwszy z owych poetów Hieronim Morsztyn. Staro-polskie pojęcia widocznie starzały się w narodzie, a na ich miejsce wchodziło fałszywe uczucie honoru i buta junacka.
Oto np. miejsce, które pokazuje, jak sobie Morsztyn wystawiał szlachcica:

Nie to szlachcic; co ma wieś i swoje dochody
Ziemiańskie z swych dochodów; nie to, kto z urody
Ma wspaniałość szlachecką, a z ozdobnéj twarzy,
Jakaś mu się nie tajnie szlachecka myśl zarzy;
Nie ten, który się synem koronnym urodzi,
A w ojczystéj swobodzie swoich przodków chodzi;
Nie ten, którego pradziad zasiadał w senacie,
Ani który w jedwabiu chodzi i szkarłacie;
Nie ten; który dostatek herbów z urodzenia
Mieć może i przyjaciół zacnego plemienia;
Nie ten; który się handlem, kupiectwem nie bawi,
Łokciem; kwartą nie mierzy, a wszędzie się stawi
Gdzie posług jego trzeba, ojczyźnie o zdrowie
Dla rzeczypospolitéj nie folguje głowie;
Nie ten, który pogańską krew rozlewał mężnie,
I nieprzyjaciół gromił ojczystych potężnie;
Nie ten, który w szkatule szlachectwo swe chowa;
Nie ten, któremu je też wysławia wymowa;
Nie ten, który szlachciankę za żonę pojął; ani
Nie ten, co go w rodzinie żaden nie nagani; —
Ale ten prawy szlachcic; co najmniejszą zmazę,
Krwią zmyć gotów; tego ja szlachcicem zwać każę.

  1. Małecki w rozprawie swojéj „o Morsztynach“ umieszczonéj w „Piśmie zbiorowém“ Ohryzki (1859 str. 268—334) stanowczo zaprzeczył istnieniu poety tego imienia i wszystkie prace przypisywane Zbigniewowi zaliczył do prac Andrzeja.
    Przyp. wyd.