Strona:PL J Bartoszewicz Historja literatury polskiej.djvu/441

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

szczyńskich, przebiegł z nimi całą Europę w rozmaitych kierunkach i umarł na Szląsku, gdzie sobie kupił wieś, za nieszczęśliwych wojen szwedzkich, było to za Jana Kazimierza. Biegle mówił piętnastu językami, a pisał wiele i o wszystkiém, pospolicie w przedmiotach odnoszących się do nauk przyrodzonych, lubo się czepiał nieraz i historji, za co go nazywano także polihistorem. Późniejsze czasy saskie przyniosły nam Chrystjana Erndtela, uczonego niemca, również doktora, który opisywał Warszawą pod względem powietrza, wód i t. d., a w dziele swojém wiele także i historycznych zebrał szczegółów. Ci wszyscy oprócz Solskiego, pisali po łacinie. Jako celujący rolnik wsławił się Jakób Kazimierz Haur, ekonom wielkorządów królewskich, który wydał kilka dzieł gospodarskich po polsku, a że kochał Polskę, lubo pochodził z niemców, porozrzucał po dziełach swoich mnóstwo wspomnień historycznych, oraz wielce ciekawych dykteryjek i bajek. To było właśnie powodem, że dzieło jego chętnie spółcześni czytali i że je dzisiaj jeszcze uczeni bardzo cenią.

Poezja.


137. Na czele poetów tego okresu stoi bez wątpienia Wacław Potocki, herbu Szreniawa. Zasłużył na to głównie wielkim poematem swoim o „wojnie chocimskiéj“, który ledwie w naszych czasach wynaleziono. Z początku była wątpliwość o autora, domyślano się z różnych okoliczności, że był nim Jędrzéj Lipski, podwojewodzi sądecki, potem, że Abraham Pisarski, starosta wolbromski, wreszcie pokazało się, że Potocki napisał „wojnę chocimską“. Potocki ten, dawniéj już znany był w literaturze, jako autor poematu oryginalnego: Syloret, w którym bohater ma do czynienia z Cyrusem, Kambizesem, Astjagiem, królową Zenobią i t d. Potém Wacław przełożył drugi poemat z Barklajusza, to jest Argenidę. Wierszami opisywał herby szlacheckie; ułożył także wierszami dużo żartów i fraszek, które nazwał po łacinie Joviatates, ale pełno tam rzeczy grubych, niesmacznych, chociaż nie brak dowcipu. Dziwna, że wszystkie te wierszydła wychodziły dopiero po śmierci autora, najpóźniéj zaś wyszła „wojna chocimska“, bo w 1850 roku we Lwowie, za stara-