Strona:PL J Bartoszewicz Historja literatury polskiej.djvu/386

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zerwali stanowczo z sobą. Bartosz wyjechał do Czech dla kanclerza i bawiąc w domu wielkim u Rosenbergów, szarpał na wszelkie sposoby Zamojskiego. Historja nie uwierzyła tym oszczerstwom, Paprocki jednak był tyle zacięty, że za panowania Zygmunta III powrócił do Polski, może sądząc, że przeszły już dla Zamojskiego szczęśliwe dni z królem Stefanem, ale nie wytrwał jeszcze i puścił się w podróż do obcych. Skończył na pochlebstwach i brzydko się umizgał do duchowieństwa, ostatek albowiem życia przepędzał w klasztorach, zwłaszcza w bogatém opactwie wąchockiém i lędzkiém. Był podczaszym ziemi dobrzyńskiéj. Wrócił ostatecznie do ojczyzny w roku 1613, a zaraz w następnym umarł we Lwowie.
Człowiek małéj wziętosci, nie wywarł wpływu u spółczesnych: płytko i niesmacznie uczony, miał do tego styl niepoprawny. Zdolności posiadał nie dużo, ale namiętności wiele, żadnego charakteru, żadnego niemal zdania, kręcił się tylko wokoło jak chorągiewka na dachu i jak mu kazały okoliczności. Do tego wszystkiego był Paprocki pieczeniarzem panów, lizusem, pochlebcą; ciskał się, sam nie wiedział na co, bo na ludzi zasłużonych; więcéj daleko sam błądził od tych, których obrzucał błotem. Kiedyś Zamojskiemu dziękował za pomoc przy wydawaniu dzieł swoich, a rozgniewawszy się na niego napisał: „Pamięć nierządu w Polsce“ i tam nazywał kanclerza Saruszkiem, panem szarym, Janem, rektorem, poprawcą praw dla własnego zysku i t d. Nazwisko Saruszek były to żarty z przydomku rodzinnego kanclerza, który pochodził z Jelitczyków szarych; poprawca praw, sądzimy, że tutaj znaczy wywróciciela, niszczyciela praw, od starodawnego wyrazu słowiańskiego poprat' który oznacza zdeptać coś nogami, obalić. Miał Paprocki pretensje i do poezyi, pisał też dużo wierszydeł. Wreszcie rozgniewał się nawet na samą ojczyznę i rzucił na jakiś czas pióro polskie, jakoż pisał po czesku dla czechów, ale nie opuszczał i tu nigdy swojéj ulubionéj materyi genealogicznéj. Miało to niby dobrą swoją stronę, bo zapoznawał nas bliżéj z pobratymcami i było może na czasie, gdy epoka Jagiełłów starych już minęła, w któréj Polska z Czechami szła ciągle prawie ręka pod rękę ku swojéj przyszłości; za Batorego zaś już dusiła dobrze Czechy nienawiść niemiecka. Nędzny charakterem, Paprocki nietylko dokuczał Zamojskiemu, ale ostrém żądłem nicował jeszcze króla Stefana, chociaż przypisał mu najgłówniejsze swoje dzieło, potém bił na króla Zygmunta i na wiele innych osób. Są