Strona:PL J Bartoszewicz Historja literatury polskiej.djvu/364

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

przysłużył się swym spółziomkom Jerzy Lubelski z Wresznic, kaznodzieja katolicki u św. Wawrzyńca w Toruniu [1]).
Wawrzyniec Goślicki, w końcu biskup poznański, miał także mów kilka.
Stanisław Orzechowski, pisał mowy ale po łacinie przeciw turkom, jak Warszewicki, zaraz je na język polski wytłómaczono aż dwa razy. Drugie tłómaczenie jest Januszowskiego i ma tytuł: „Oksza na turki“, to jest niby tam powiedziano: „Orzechowski na turki“, bo Oksza jestto rodzinny herb Orzechowskich; autor w jednéj mowie zachęca króla, w drugiéj zaś rycerstwo do wojny z ottomaństwem.
Ci ludzie pospolicie odlewali na formę krasomówczą swoje nadzieje, obawy i widoki. Ale znalazł się u nas pewien zimny pisarz, który idąc za wzorem Rzymian, co to lubili w dziełach historycznych wkładać mowy własnego dowcipu w usta swoim bohatyrom, sam wziąwszy się do spisywania dziejów ojczyzny, zmyślał mowy dla ożywienia, jak rozumiał pewnie, suchéj treści. Jest to znakomity zresztą pisarz Łukasz Górnicki. Opisując sprawę, jaką miała przed królem księżna Beata z Kościeleckich Ostrogska przeciw Dymitrowi Sanguszce o porwanie córki, nieszczęśliwéj Halszki, sam Górnicki ułożył dwie mowy, to jest jedną od obrońcy niby księżny, drugą od obrońcy sanguszkowego i wcielił obiedwie do swych dziéjów. Zaczynało się więc powoli szermierstwo językowe już za Jagiellonów. Górnicki zacny pisarz i miłujący ojczyznę, dawał zły przykład, bo pokazywał przykładem, że tak i tak dowodzić można przeciw prawdzie i za prawdą. Zresztą te Górnickiego mowy, chociaż nie autentyczne, są w każdym razie pięknym bardzo zabytkiem ślicznego języka zygmuntowskiego, a to nic im nie ubliża, że napisane były przez osobę postronną i nie służyły do właściwego użytku.

120. Wymowa kaznodziejska więcéj kwitnęła od świeckiéj, co nic dziwnego, bo kościół zawsze uczył i przekonywał maluczkich.

  1. Do najlepszych pism Warszewickiego należą: „de optimo libertatis statu“ i „de legato et legatione“. W pierwszém z tych dzieł wkłada w usta prowadzących rozmowę Ocieskiego, Orzechowskiego i Padniewskiego poglądy na dzieje ostatnich Jagiellonów i wskazuje na niebezpieczeństwa wypływające z bezkrólewia, rozpasanéj wolności i nierządu. Łukaszewicz oba te dziełka Warszewickiego zalicza do najlepszych pism politycznych z końca XVI wieku.
    Przyp. wyd.