Strona:PL J Bartoszewicz Historja literatury polskiej.djvu/323

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

trudnościom i nie zastąpił Kochanowskiego. Drugi zaś poemat Arjosta dziwne przechodził losy. Przez blizko dwa wieki walał się w rękopiśmie i dopiero w r. 1799 Jacek Przybylski, profesor, wydał go w Krakowie w połowie tylko. Poemat albowiem ma 46 pieśni, a wydanych jest 23, lubo i tak dwóch ogromnych tomów na druk potrzeba było. Praca to niezmiernie słabsza od przekładu Tassa. W ogóle trzeba to przyznać, że Tass miał rzadkie u nas szczęście. Ktoś spółczesny Kochanowskiemu przełożył z niego dramat pasterski „Amyntas“, który teraz dopiéro z rękopismu ogłoszono drukiem w Berlinie 1840 roku. Jan Smolik przekładał inne dramata pasterskie i trajedje włoskie. Oczywiście byłto już wpływ Kochanowskiego.
Jędrzéj najprędzéj był bratem rodzonym Jana z Czarnolesia, lubo i to niepewna, gdy trudno jest dociec prawdy pomiędzy dwoma Jędrzejami, z których jeden był dziedzicem Gródka, drugi Baryczy; ten ostatni podobno jest bratem poety. Miał ciągłe stosunki z Zamojskim. Ze zlecenia jego wziął się do tłómaczenia Enejdy Wirgiljusza jeszcze w r. 1574, późniéj na jego prośbę obiecał tłómaczyć dzieje rzymskie Liwjusza. Miał jednego syna i tego chował na dworze Anny Jagiellonki, wreszcie odebrał go ztamtąd w r. 1591 i oddał Zamojskiemu, żeby się zajął jego losem. Kiedy umarł Jędrzéj, niewiadomo. Był podobno stolnikiem sandomierskim. Enejda jego tłómaczenia wyszła po raz pierwszy w Krakowie u Łazarza w r. 1590, ale nie zaspakaja oczekiwań. Domyślają się, że synem był Jędrzeja tłómacza Enejdy Krzysztof, który także miał chęć do poezji, ale dał się poznać narodowi tylko przypisaniem Proporca Jana Kochanowskiego; musiał jednakże więcéj pisać, bo lubił literaturę, czego dowodem są następujące wiersze z przedmowy do Proporca:

....mnie mój Febus złotowłosy
Cudzą natenczas pracą zalecać się radzi
Dotąd, póki mię na tę górę nie wprowadzi,
Kędy wdzięczno-łaskawe boginie mieszkają,
Co z nich piso-rymowie sławni wszystko mają.
U których aza ja téż téj łaski nabędę,
Żeć się na co własnego za czasem zdobędę....

112. Dramat, który najszczytniejszym jest utworem sztuki, nie miał u nas w Polsce powodzenia w tym okresie, ale to nic zresztą