Strona:PL J Bartoszewicz Historja literatury polskiej.djvu/255

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Głośna jest sława w Polsce rozumu twojego,
Wszakoć to jest największa, iż znasz pana swego,
Wiele błędów dzisiejszych imo się spuszczając,
Prawdziwéj, wiecznéj skały mocno się trzymając,
Co Pan Bóg niechaj zdarzy, żebyś na téj skale
Dom swój mocno zbudował, a mieszkał w nim trwale“.

Te ostatnie wiersze ściągają się do tego, że Rej powstawał przeciw katolicyzmowi. Ta jedyna szkoda w żywocie „poczciwego szlachcica polskiego“, że się nie pogodził z kościołem do śmierci. Oprócz Trzecieskiego, zwali go wszyscy książęciem poetów. Wpływ jego na epokę był ogromny, z niczém nie można go porównać.
Był wszelako Rej mocno religijnym tylko na swój sposób. Wszyscy prawie naczelnicy sekt religijnych w Polsce chcieli naprawdę chwały Bożéj, gdy u wielu podrzędnych zmiana religii, zaciętość fanatyczna więcéj była pokrywką innych zamiarów. Wszyscy chcieli, żeby było lepiéj na świecie, podpisywali się „kaznodziejami słowa Bożego prawdziwego“, jedném słowem rzuciwszy kościół, który mógł ich oświecić i z manowców na dobrą drogę naprowadzić, szukali namiętnie prawdy. Oczywiście nie znajdywali jéj nigdzie, bo prawda była jedyna w kościele. Stąd pobożność ich i religijność miała cechy zupełnie odrębne i swoje. Była to pobożność nie uczucia, nie serca, ale rozumu i przekonania, pobożność pomimo wszelkich pozorów zapału, zimna i sztywna. Wśród różnowierstwa polskiego więcéj panowała teorja filozoficzna, jak objawienie, zawierano tam więcéj kontrakta z Bogiem i korzono się przed Jego wielkością, jak miłowano Go szczerze i serdecznie, jak spuszczano się na Jego Opatrzność i miłosierdzie bez granic. Taka tedy religijność była i w Reju, kiedy do pierwszych prac swoich brał same przedmioty biblijne, ewangieliczne. Ale obok tego Rej był satyrykiem. Widział złe i nie umiał ukryć swego oburzenia na ten widok. Polska rozwijała się; zacne i patryarchalne obyczaje narodu na szwank były wystawione. Bona nasiała kąkolu, który wschodził i groził zepsuciem rządu, swawolą szlachty, do czego głównie różnowierstwo dawało szalony popęd. Było więc pole obszerne dla satyry, dla żartu, dla wyśmiewania wad spółczesnych. Rej mówił, że i przyrodzenie i cnota poczciwa nie ścierpi milczeć, gdy o prawdę chodzi. Około satyry tedy głównie krąży jego „Zwierciadło albo kształt, w którym każdy