Strona:PL J Bartoszewicz Historja literatury polskiej.djvu/179

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mógłby wydołać przedmiotowi, którego zbadać należycie nikt nie jest w stanie. I w téj i w następnéj epoce mnóstwo drukowano, a może więcéj jeszcze pisano. Stąd aż po dziś dzień odkrywają uczeni rozmaite dzieła, a mianowicie historyczne i co chwila zbogacają niemi, jeżeli nie literaturę, to piśmiennictwo, to skarbnicę dziejów narodowych. Co większa, znaleziono w czasach ostatnich dzieła tak znakomite, a dotąd nieznane, nietylko w historji, ale nawet w filozofji, wymowie i poezji, że wydanie ich podniosło o wiele bogactwo naszéj literatury; odkrycia te zmieniły same wyobrażenia, jakie uczeni mieli o pewnych okresach naszych dziejów piśmiennych. Sądzili np. że w epoce panegiryków, która nastąpiła po jagiellońskiéj, były same ckliwe parady literackie, a teraz przekonywają się, że były i dzieła i pisarze wznioślejszego polotu.
81. Mecenasi. Mecenasami nazywają ludzi światłych a bogatych, którzy sami nie mogąc pisać, dają za to wszelką pomoc i opiekę literaturze i autorom. Mecenasi tacy bywali po wsze czasy i wszędzie, co nic dziwnego. U nas np. Bolesław Krzywousty i Kazimierz Wielki, Jadwiga i Jagiełło, podawali też rękę oświacie i literaturze zakładając akademię. Zwykle królowie i wielcy panowie, zwłaszcza duchowni, jak np. biskupi, byli wtenczas opiekunami literatury.
Nie znał się nic na piśmie król Władysław Jagiełło, bo nawet nie umiał czytać, ale akademia za niego mówi. W XV wieku namnożyło się u nas mecenasów tylu co i uczonych, a w XVI za czasów jagiellońskich i późniéj mieliśmy już tak wielu i tak znakomitych opiekunów nauki, że to wywrzeć musiało konieczny wpływ na postęp saméj literatury i w istocie wywierało wielki. Stąd mecenasom polskim należy się pochlebna wzmianka w obrazie losów literatury ojczystéj.
Na czele naturalnie mecenasów tego okresu stoją królowie, syn i ojciec, Zygmunt Stary i Zygmunt August, którzy zrobili wiele w ogóle i dla oświaty i dla literatury. Zygmunt August tak dalece słynął z opieki dawanéj naukom, że go z téj strony znano powszechnie nawet za granicą, stąd musiał przyjmować dedykacje dzieł różnych od cudzoziemców, zwłaszcza od różnowierców, którzy starali się nawrócić go ku swoim wyobrażeniom religijnym. Na dworze jego i w kancellarji koronnéj wielu było uczonych, którzy zajmowali w ojczyźnie najznakomitsze z kolei dostojności i stanowiska.