Strona:PL JI Kraszewski Zemsta Czokołdowa.djvu/478

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

bożną miną rezydent: Po co stolnik pod noc nieczystą siłę wspomina?.. to niedobrze...
Stolnik w téj chwili gorączkową dłonią odwrócić chciał obraz, aby go pokazać, ale się niezgrabnie wziął, więc padł ze stukiem na ziemię. Obaj stanęli nad nim, Oxtul aż przysiadł i krzyknął:
— Jezu Nazareński! to Czokołd! jak żywy!
— A co? zarazem go poznał! To on. Ale co on tu robi? Kto go tu powiesił? w sypialnym pokoju Krajewskiego? Jakie to ma znaczenie? Myślałem, że mnie oczy zwodzą... Co? podobieństwo?
— Nie kto inny! Czokołd! to nie ma wątpliwości — przerwał Oxtul. Jużciż ja go pamiętam, a takich dwóch ludzi ani dwóch twarzy podobnych nie było na świecie. To on!
— Widzisz, to on! I nie miałżem racyi nie spać? Wystaw sobie, począł żywo Kobyliński, mówiłem koronkę do Przemienienia Pańskiego i miałem rozpocząć nabożeństwo za duszyczkę mojego Pawełka, gdy mnie coś skorciło pójść ze świecą popatrzeć po ścianach... O mało mi lichtarz z rąk nie padł, gdym tego zobaczył... sprawcę moich nieszczęść. I kto go tu powiesił?
— Zważ sam, dodał — Paulin nazywa się też Krajewskim... A katże go wie, może stryj, pewnie krewny... Śliczna rzecz, gdybym był córkę mu dał!..
— Niech‑no się tylko pan stolnik uspokoi i koronkę do Przemienienia Pańskiego zmówi na