Strona:PL JI Kraszewski Złoto i błoto.djvu/165

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

świadczony, młody i wrażliwy... pokierować nim i utrzymać go spodziewam się.
— Z tym warunkiem, dodał książę z przyciskiem i uśmieszkiem, abyś mu za nadto nie dawała... swobody... Z dala go trzymać należy, a nie odstręczać; dawać nadzieję, okazywać przychylność, ale — żadnej słabości! żadnej słabości...
— A! to się rozumie — odparła marszałkowa — toć przecie był mój system i myśl moja od początku... Musi mnie szanować, inaczejbym urok straciła i władzę...
— Jesteś prawdziwie une femme superieure! odezwał się książę. Zawsze cię miałem za taką istotę, do wyższych przeznaczoną ról w świecie... ale teraz to cię wielbię...
Idzie tylko o to, czy — le jeu vaut la chandelle? chciałbym się dowiedzieć coś — pozytywnego o fortunie, i do niej moje rady zastosować, plan dalszy skreślić... Malborzyński po raz pierwszy w życiu — bo to człowiek też bardzo przenikliwy i zdolny — nie odpowiedział mojemu oczekiwaniu. Dotąd jesteśmy w ciemnościach. Wielka fortuna... cest bon àdire, ale trzeba raz wiedzieć jakich rozmiarów; a następnie — nous aviserons.
— Jestem pewna, że Malborzyński tę wiadomość nam przywiezie, dodała marszałkowa... Mnie się wypytywać szczegółowo Leosia nie wypada...
— Nie wypada! potwierdził książę... Il ne faut pas l’effaroucher.
Oczekiwano więc powrotu pana Aleksego, a gdy służący dał, wedle rozkazów znać, że przybył, posłano po niego natychmiast, aby przychodził jak stał, nie przebierając się. Felicya zajęta była muzyką, książę z marszałkową oczekiwał na niego w gabinecie...