Strona:PL JI Kraszewski Nera 3.djvu/38

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Dla wszystkich tych, co mu chcą ulegać, ale nie dla anarchistów, jak ja...
Roześmiała się i dorzuciła.
— Mieć tyle, aby zaspokoić główne życia potrzeby — jest bardzo wygodnie, ale po za pewną granicą, bogactwo stać się może nawet ciężarem.
— Zrozumiejmy się — odparł książę. — Teorya twoja doskonała — ale zastosowanie ją obala. Wszystko się w niej opiera na określeniu, co jest życia potrzebą, a co zbytkiem. Otóż ja ci powiem, że są natury, dla których zbytek jest potrzebą, a tym miliony nie są nadto. Sądzę, że z zamiłowaniem sztuki i piękna z trochą fantazyi, nie można mieć nadto milionów. Rotschild byłby nieszczęśliwym, gdyby czasem nie mógł przepłacić obrazu Rembrandt’a lub rzeźby Benvenuta.
Książę dopiero w tej chwili zmiarkował, razem z gospodynią domu, iż, zapominając o Lesławie, okazał się niewdzięcznym. Wciągnął go do rozmowy ogólnej, a uwolnił od dosyć nudnego komerażu z pułkownikową.
Lesław, chociaż go zaniedbano, tak był rad dobremu porozumieniu księcia z córką, iż wcale za złe nie wziął zapomnienia. Nera podała mu rękę i cicho szepnęła tylko jedno słowo:
— Dziękuję! (Merçi).
Resztę oczy jej dopowiedziały.

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .