Strona:PL JI Kraszewski Nera 3.djvu/114

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

peramentu przebieg jej naturalny, a wy, kochany hrabio — nie bierzcie tego tragicznie.
— O ile zdołam, widzicie — uśmiechnął się Lesław — staram się moje nieszczęście znosić mężnie... Proszę was, książę, o jedno, nie czyńcie wymówek, nie przyznawajcie się do tego, żem się wam zwierzył.
— Bądź spokojnym, nie będę wiedział o niczem, tylko — dodał z uśmiechem bolesnym — nie radbym, aby się te wycieczki powtarzały — potrzeba Andrea zburczeć.
Marszałkowa pierwsza w Nizzy poczęła o tem mówić, że hrabina, która potrzebowała ciszy i samości, wyniosła się do Hyéres. Ci, dla których Nizza była za mało ożywioną — dziwili się temu, inni ją usprawiedliwiali. Jednego dnia dwór przeniósł się do Hyéres, a w kilka dni potem znikli mieszkańcy willi Leliwy, która pozostała pustą.
Lesław przyszedł na pożegnanie, wybrawszy znowu taką godzinę, aby sam na sam nie został z Nerą. — Smutna, zmieszana, upokorzona niemal tą jego wyrozumiałością, pożegnała go wejrzeniem, które prawie o przebaczenie prosiło...




Zbliżała się wiosna, z nią spodziewała się matka polepszenia stanu zdrowia syna, który, przybywszy do Hyéres, choć, jak mógł, starał się okazywać ożywionym, wesołym i zdrowym, tracił siły, kaszlał coraz częściej i, z porad lekarza,