Strona:PL JI Kraszewski Metamorfozy.djvu/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

marzył o kobiecie, zapragnął miłości, a dzieweczka sierota, z którą się wychował, której rączki malutkie szyjkę jego oplotły uściskiem w ciszy ogródka jak raj pięknego — była już jego kochanką! Myśmy jeszcze latali za motylami i bawili się ptaszkami, gdy on już przeczuł, że jest na świecie coś, co goręcej zajmuje i przyświeca życiu jaśniej, niż wszelka inna namiętność.
Miłość jego była tak świeża, poetyczna, piękna i miła jak on sam, a niepohamowana jak dziecię pieszczone. Rośli razem, potem ich rozdzieliła szkolą, do której Albin z obrazem Anusi przyjeżdżał i o niej marzył, chodząc wśród nas zamyślony. Myśmy nic jeszcze nie widzieli przed sobą, gdy on już sobie świat stworzył, Ewę postawił w raju i do bram jego myślami i żądzą się dobijał. Matka uśmiechała się z początku, Albinek tyle potłukł i powyrzucał zabawek, powiedziała sobie potem, to jedną więcej cacką, którą porzuci... zamilkła. Ale gdy ujrzała, że czar nie przechodzi... poczęła odsuwać Anusię, jedynak się rozpłakał i Aneczka nazad wróciła.
Albin skończywszy szkoły jużby był został się w domu, ale nie pozwoliła matka i wymogła uściskiem, że pojedzie od niej uczyć się jeszcze... Myślała nieboga że tam zapomni Anusi; że się rezerwie, że kochać ją przestanie, ale Albin pozostał wiernym zeschłym fijołkom i grzał się sercem, a serce niemi rozgrzewał. Myślała że Anusia pójdzie za mąż, zdradzi poczciwie Albina i uwolni go, trochę nawet pomagała do tego i nastręczała jej sposobność, ale dotąd Anna kręciła główką, nie chciała nikogo, śpiewała wesoło i zdawała niczego nie pragnąć, tylko jak była swobodną pozostać.
Postrach przyszłości, rachuba na jutro jeszcze jej nie tknęły... miała ledwie rok szesnasty.
Z daleka pisywali do siebie, tęsknili, potem lecieli i spotykali się z uniesieniem. Miłość ta miała już dzieje długie, ginące w wieków pomroce, oboje nie pamiętali jej początku jak ludy swej kolebki, ale umieli na pamięć wszystkie późniejsze historji tej epoki... daty pierwszego uśmiechu, pierwszego pocałunku... pierw-