Strona:PL JI Kraszewski Metamorfozy.djvu/299

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

kosy, jakie się co wiosna trafiały.
Siedmiu synów Wciórnastka byli to chłop w chłopa rycerze dzielni i pięknie zbudowani jak ojciec, wyjąwszy jednego, który był garbaty, kulawy, jednooki i okrutnie zająkliwy. Zwali go pospolicie Jąkałą i nikt tam we dworze na niego nie uważał, popychając go jak głuptaszka; bo się ani w ojca, ani w matkę nie udał; prawdę mówił aż łzy od niej ciekły, jak od chrzanu, polityki wyuczyć się nie dawał, a każdą rzecz tak in crudo nazywał po imieniu, że aż strach go było słuchać.
Weszli tedy na salę ogromną, gdzie muzyka grała na galerji świeżo ze stodoły przyprowadzona, a królowa ze swoim fraucymerem i córką Marzanną zasiadła na podwyższeniu. Zdaleka i pani się wydala poważna i dziewczę śliczne bardzo... Rumianek od jej wzroku na wpół się roztopił, i aż mu się słabo zrobiło, że go Waligóra przytrzymać musiał. Na tym skutku swojego wzroku poznać się musiała piękna Marzanna, gdyż uśmiechnęła się, twarzyczka jej pokraśniała, a matka wielce uprzejmie poprosiła gościa bliżej, i niebawem dano do stołu. Tu Rumianka posadzono przy pannie, a on znowu z tego wielkiego szczęścia aż osłabł, i gdyby go hetman nie trzeźwił, byłby omdlał na poły. Marzanna była słuszna blondynka, biała, rumiana, świeża, a oczy miała niebieskie takie co to zdaje się, siedzi w nich jakaś tajemnica, ot, ot... coś wielkiego, coś strasznego powiedzą... ale na tem się kończy, że gadać obiecują a milczą uparcie. Królewna strojna była niezmiernie, jednakże postrzegł Rumianek z zadziwieniem po niejakim czasie, że w koronie jej było dużo szlifowanych szkiełek, a w stroju i w przyborach wiele fałszów. Wszystko tam w tym rodzaju było u Wciornastków; — gdy poczęli przy stole opowiadać swoje dzieje ojciec i sześciu braci, włosy na głowie wstawały, takie niedorzeczności pletli, a stary Wciórnastek coraz tylko przerywał groźnem wejrzeniem i wykrzykami, że gdyby kto śmiał przeczyć, szablą się gotów upomnieć i popierać co mówiono... Wszyscy milczeli, na rogu tylko siedzący Jąkała głową kiwał i