Strona:PL JI Kraszewski Metamorfozy.djvu/139

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wszystkim mieć pokorę... cnota ta podnosi, uzacnią, rozbraja nieprzyjaciela, a zbroi wojownika.
Jakiż teraz śliczny świat choć na oko nie wiele w nim zmieniłem, gwałtownie z posad go nie wstrząsłem, ani wywracam bym z ruin budował... wprowadzam tylko gościa, który jedna i godzi wszystkich i pokój rószczką oliwną zwiastuje.
Bogatym nie odbieram mienia. Ubogim daję tylko litość i pracę, opiekę i pociechę wiary, nie strącam z posad wysokich tych, co na nich stoją, nie wydziedziczam spadkobierców wiekowych, — ale wśród tych żywiołów niechętnych i nieprzyjaźnych, wlewam nowy i przeistaczający. Wnet się wszystko przemienia... Pomyślmy tylko coby było, gdyby wszyscy stali się chrześcjanami nie z imienia jak dziś są, ale rzeczą i istotą samą... Świat wyglądałby na nowe całkiem zjawisko: otwierają się drzwi a przez nie zdrada nie wnijdzie, bo jej nie ma, wyciągają zewsząd ręce, nikt się zbytecznie o jutro nie troska, nikt nie umiera z głodu i pragnienia, sam widok tej nowej Jeruzalem, tej Civitatis Dei już napełnia szczęściem... życie staje się modlitwą!
Zmażmy tylko niechęć, zazdrość, samolubstwo, a raczej to jedno ostatnie, a cały świat się przemieni. Powiecie mi, że to niepodobieństwo, bo człowiek słaby, ale ja wiem to także — pragnę tylko by uczynił wiele może, żeby mu społeczność pomogła, i żeby słowo Boże ciałem i czynem stało się przecie.
Na to naprzód nic więcej nie trzeba, tylko żebyśmy się zaczęli kochać — kochamy i dziś, ale bardzo oszczędnie; tych których znamy, ku którym serce ciągnie, co są nam potrzebni, z nałogu, z obowiązku, z powinności, — a tu otoczyć potrzeba cały świat wielką miłością braterską, i zrozumieć, co znaczy bliźni!
Dla nas dziś bliźnim nie jest występny, choć i ten nim być powinien, nie jest nim żyd, bo żyd, tatar, bo ma nos płaskaty, chłop, bo głupi, pan, bo arystokrata jak mówicie...
Wyłączamy tyle, że w końcu nie zostaje nam na