Strona:PL JI Kraszewski Metamorfozy.djvu/105

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

lako niepokój, jakby się coś działo przeciwko naturze, odwracał się co chwila do drzwi, i okazywał jawnie podziwienie swoje. W lecie, ku wieczorowi częściej się to przytrafiało, bo młodzież nęciły urocze okolice i przechadzki, zimą chyba teatr i panna Izabella Górska, mogły tak do nogi wyludnić Caenaculum nasze.
O! gdyby te ściany opowiadać umiały! ileżby to charakterystycznych rozpraw powtórzyć mogły, ile scen zajmujących przedstawić! Ilu ludzi, których piękna i wielka przyszłość czekała, zasiadali tu z marzeniami na tych sofach, w ciasnych mundurzykach akademickich!
Jednym z najrzadziej odwiedzających gospodę, był Baltazar, ale i ten czasem potrzebował się odświeżyć, spocząć, dowiedzieć o czemś i połajać nas, schodząc z wyżyn swych ku nam na chwilę.
Naówczas wielki chór głosów witał zstępującego na ziemię bohatera, który się uśmiechał, siadał i studził nas, przykładając do rozpalonych skroni swą żelazną i zimną logikę. Nie miał jednak w sobie tyle siły by szał młodzieńczy zahamować, i choć go nie podzielał, pędu jego nie powstrzymał. Jeden wrażliwy Teofil milkł przy nim, chowając jak ślimak rogi, uczucie i fantazją, zaraz z gorączki przechodząc w zwątpienie, bo go najmniejszy kamyk na drodze mógł do zacofania zmusić.
Serapion milczek najczęściej zasiadał gdzieś w ciemnym kąciku i słuchał, nie dzieląc naszych uniesień i nie wdając się w rozprawy — czasem tylko rzucił wielkiem a niezrozumianem słowem, poddanem mu przez Ewangieliczkę, którą prawie umiał na pamięć.
Albin spowiadał się ze swej miłości i przyszłego życia wedle wzoru, jaki mu serce jego rysowało; Longin rozbijał nas szyderstwy, Konrad karmił teorjami przyszłości i reform, Cyryll przynosił tu stare szpargały, Jordan swe spekulacje wymarzone, a inni zbytek życia, który się co chwila słowem lub ruchem, pieśnią i wykrzykiem wylewał.
Ten tylko, kto nigdy młodym być nie miał czasu, nie wie, jak zuchwałym jest umysł całą siłą w tej chwili, w życiu jedynej, pomykający się w górę. Strzela