Strona:PL JI Kraszewski Interesa familijne.djvu/80

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wyborną i lubił jeść dobrze. Dwór w Suchoborze zakrawał na pałacyk nawet — miał wysokie cztery kolumny w ganku, szwajcarkę przed bramą, angielski ogród nad stawem, kamerdynera w białych rękawiczkach itp. itp. Dzieci wychowywały się z francuska; książki brukselskiej edycji najświeższe leżały na mahoniowych stolikach, w ogrodzie świeciły oranżerje, a w wozowni stały powozy wiedeńskie. Żeby temu zbytkowi podołać na dwóch wioskach, mając dzieci, potrzeba było oszczędności potajemnej, skrzętnej, czasem przesadzonej kryjomo, a tę doskonale rozumiała i spełniała żona pana Augusta, z domu Malewiczówna, córka dorobkowiczów, dobra kobiecina, z jednej strony tem państwem mężowskiem uradowana, z drugiej niespokojna z powodu wydatków, na które ich ono wyciągało.
Pan August chorował na pana, ciągle nie mówiąc o niczem tylko o swem pokornem szlachectwie, o swej maleńkiej fortunce i niedostatku, którego wcale koło niego widać nie było. Taki miał nałóg nieborak i zdawało mu się, że to występ jego podnosi, może się i nie mylił, a przynajmniej to zyskiwał, że gdy się tak ciągle upokarzał, to go przez grzeczność podnosili goście i pokora wywoływała wywyższenie. Państwo Augustowie mieli jeszcze niedorosłych troje dziatek, których właśnie wychowanie ich trapiło i miotało niemi, bo oboje starali się je dokonać najstaranniej, jako obowiązek sumienia i obowiązek próżności; sam zaś pan dręczył się, ze dzieci nie dość po pańsku wychowuje sama, że to zbyt i tak wiele pieniędzy kosztować musi.
Dwaj bracia Pobiałowie, oba starzy kawalerowie, mieszkali niedaleko Augustowstwa. Tomasz, średni, był trochę hulaka, nigdy w domu nie posiedział, lubił pański stół, pańskie towarzystwo, a nadewszystko podobno karty. Nie przegrywał on wiele, bo egoizm dobrze zrozumiany odrywał go od większych gier, dla możności grania ciągłego; łatwo sobie bowiem obrachował, że raz się zgrawszy, wyrzec się będzie musiał na długo największej życia przyjemności. Grał więc z pomiarkowaniem i kalkulacją na jutro. Pana Tomasza