Strona:PL JI Kraszewski Ewunia.djvu/140

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Arjan wypili, gdyby chłopak nie przyszedł oznajmić, że dano wieczerzę.
Podczaszy prosił na kaszę, uniewiniając się, że insperate gość przybył, i że postna wieczerza będzie pewnie nie ciekawa, choćby tam jaką na prędce przystawkę do niej przydano.
W jadalnym pokoju, podczaszego oczy naprzód szukały córki, której nie było jeszcze, pani Kropiwnicka mruczała coś o bólu głowy, co ojca zafrasowało, ale po chwili Ewunia przyszła, blada, z surowym jakimś wyrazem twarzy i miejsce swe, prawie nie spojrzawszy na chorążego, zajęła.
Ten właśnie śmielej niż kiedy, znać był postanowił się zalecać, lecz na parę zapytań, krótką ścięty odpowiedzią, umilkł dyskretnie. Wszczęła się rozmowa o owej hollenderskiej historji, która wszystkich przy-