Strona:PL JI Kraszewski Ciche wody.djvu/542

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Doktor po krótkiém zatrzymaniu się hrabiego przy chorym, znajdował, że lepiéjby było, gdyby odszedł. Wrócił więc Lambert do ciotki, którą wiadomość ta znowu o chorobę przyprawiła....
Co chwila hrabia kazał sobie dawać znać jak się miał chory....
Sądy o pojedynku tak różne były jak ludzie, co je wydawali. Wszyscy prawie byli tego zdania, że jeśli książę umrze, Lambert się z wdową ożeni.
Hrabia Ludwik i hrabina Julia byli pewni tego, i pierwszy też nie czuł wielkiego żalu ze straty zięcia.... Matka umieściła się przy Elizie, nie chcąc jéj już odstąpić.
Powtarzające się zewsząd głosy, z taką stanowczością utrzymujące, że śmierć księcia nieochybnie połączy tę parę, panią Zdzisławową w rozpacz niemal wprawiały....
Z jéj więc rąk prawie miał nieprzyjaciel otrzymać to, czego pragnął.
— A! nigdy, nigdy w świecie! zawołała w duszy: gdyby niebo i ziemię poruszyć przyszło, nie pozwolimy na to!
Łzy się jéj krwawe w oczach kręciły. Rozgorączkowana pojechała do kasztelanicowéj, a że ją znalazła chorą, miała powód do pozostania przy niéj.