Strona:PL JI Kraszewski Ciche wody.djvu/515

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

U księżny bywała arystokracya rodowa przeważnie, stara szlachta, wreszcie artyści i ludzie, których wykształcenie, nauka, znaczenie do pierwszego rzędu klassyfikowały....
Gdy u państwa Zdzisławowstwa do świecideł, do form wyszukanych, do blasku zbytnią przywiązywano wagę, pani Eliza umyślnie się w tém zaniedbywała.
Liberye, meble, ludzie, stół wyglądały staroświecko, ale tém dostojniéj.
W salonie Anieli panowała przesadzona pruderya powierzchowna, choć po cichu wiele rzeczy i osób tolerowano; księżna mówiła otwarcie o sprawach draźliwych, nie potępiała nikogo, zostawiała ludziom swobodę sądów, i nie skandalizując się lada słowem lub postępkiem, sama nie dawała powodu do najmniejszego zarzutu przeciw sobie.
Jedno tylko po cichu jéj, ale z oburzeniem ogromném wymawiała Aniela, to jawną jéj przyjaźń dla hrabiego Lamberta, który tu w istocie bywał nadto często w czasie bytności i niebytności księcia, i zajmował stanowisko przyjaciela domu, bo go tak nawet Eliza głośno nazywała, dodając z uśmiechem:
Honni soit qui mal y pense!
Zaraz po przyjeździe swoim z Florencyi, hrabia pojechał do księżny; od tego czasu nie by-