Strona:PL JI Kraszewski Ciche wody.djvu/188

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Za inną bytnością złożyło się tak dziwnie, iż się zawiązała rozmowa. Panna Aniela umiała ją po mistrzowsku prowadzić z dumą, z wdziękiem, z dwuznacznikami, z ogólnikami pewnemi, które jéj w ustach nabierały ogromnego znaczenia. Umiała gdy chciała okazać się oczytaną, artystką duszą całą, rozmarzoną i ochłodłą razem, idealistką rozpaczającą o ideałach... zrezygnowaną na wydziedziczenie ze wszelkiego szczęścia ziemskiego... W krótkiéj rozmowie powiadała wiele...
Zdzisław zbliżywszy się zapłonął ogromnie, z czego się wyspowiadał przed bratem, a ten zdał raport siostrze.
Nie przychodziło nawet na myśl hr. Zdzisławowi, aby mógł i miał się ożenić, ale zuchwałe bardzo robił plany milionera, który wieleby poświęcił dla fantazyi... Zdawało mu się możliwém wydanie za mąż, jakiś stosunek kradziony...
Z panem Adolfem nie było nigdy mowy o niczém inném, tylko o wielkiém uwielbieniu...
Brat, który się stał niezmiernie potrzebnym pośrednikiem, wyzyskiwał swe położenie w sposób najcyniczniejszy. Wprawdzie ubierał on swe rozmaite żądania w bardzo ładne stroiki, aby nie raziły — lecz nie skąpił ich...
Ciągnęło się to tak jakoś nieznacznie wejrzeniami i słówkami, aż do ryzykownego wiel-