Przejdź do zawartości

Strona:PL JI Kraszewski Bez serca.djvu/649

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
71

rzeczywistość wychodziło, lecz miała przesądy i obawiała się równie snów, jak przepowiedni. Naszyjnik ten powracający do niej przejmował ją strachem, jako przypomnienie amerykanina, jako zapowiedź losu nieuniknionego, jako tajemniczy talizman, jakieś następstwo niosący z sobą. Patrzała nań, i od blasku kamieni świecących jak oczy dzikiego zwierza, odwracała się z biciem serca, w duchu powtarzając. Co to znaczy? Co to znaczy?
O naznaczonej przez księcia godzinie, jenerał odmłodzony, bodaj uperfumowany, przybrawszy zapomniane ruchy salonowe, od których odwykł był trochę, ukazał się z Platonem w salonie willi Euzebii.
Trzeba było widzieć wychodzącą doń wielką i nieporównaną artystkę, piękniejszą niż kiedy, a tak dobroduszną, łagodną, naiwną, a razem tak dystyngowaną i arystokratyczną, i pełną dziewiczego wdzięku!!
Jenerał, który ją zdaleka tylko widywał, stanął z początku zdumiony metamorfozą. Z fizyognomii jej ulicznej, spacerowej, z tego co o niej słyszał, wyobrażał ją sobie całkiem inaczej, ale za długo żył by nie wiedział, że każda kobieta, obdarzona instynktem swej płci właściwym, potrafi