padła ofiarą — że książę Platon pięknością jej już zachwycony, oczarowany — uległ urokowi tego tragicznego losu, kobiety tak nieszczęśliwej, a współczucia godnej. I on nabierał przekonania że przeznaczeniem jego było, znaleźć się w danej godzinie na jej drodze i zostać wybawcą.
Zapalał się tą rolą swoją, obrońcy uciśnionej niewinności.
Nim się napowrót wybrano do Nicy, baronowa na głód się uskarżać poczęła, chciała kawałek chleba przekąsić. Książę pobiegł i kazał podać obiad, na jaki hotel się mógł zdobyć, z całą wykwintnością człowieka do zbytkownego życia nawykłego.
Przy stole ożywiona i coraz poufalsza toczyła się rozmowa, wracała powoli wesołość.
Wypadek ten, istotnie cudowny, nagle zbliżył do siebie nieznajomych przed chwilą, odsłonił przeszłość, tajemnice, i postawił w tym stosunku, do którego w zwykłem życiu po upływie kilku miesięcy zaledwie się dochodzi.
Wszystko to wydawało się ks. Platonowi i Rolinie zarówno opatrznościowem. Przeznaczenie czynnie i widomie się objawiało.
Serce Roliny, zaschłe, wystygłe, martwe, poruszało się nieznanem oddawna uczuciem wdzięcz-
Strona:PL JI Kraszewski Bez serca.djvu/619
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.
41