Strona:PL JI Kraszewski Bez serca.djvu/564

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
218

tobie ni swat ni brat, tylko stary przyjaciel ojca i matki, życzę ci dobrze jak własnemu synowi. Młody zerwał się z krzesła i poszedł go w ramię pocałować.
— Słuchaj że ty mnie — mówił jenerał dalej — tyś tu ciągle jak pijany; życia spragniony, oszalały. Bądź ostrożny! Zlituj się! Umizgaj się do kobiet, bo bez tego młodemu życia niema. Kochaj się sobie, daj się nawet trochę obedrzeć, jeśli będzie za co... Jesteś bogaty! nie przepadniesz dla jakich stu tysięcy rubli, choćbyś dwa i trzy razy tyle stracił jeszcze ci dosyć zostanie; tylko, na Boga zbawiciela, do ołtarza nie idź! tylko się nie żeń!!
Stary w ręce aż uderzył.
— Pamiętaj to! pamiętaj, tyś ostatni z rodu prawie królewskiego Radjanów; masz prawo do najświetniejszych partyj, Twoja przeszłość obowiązuje cię do tego byś wysoko patrzał.
— Ojcze kochany — rozśmiał się książę Radjan ramionami zżymając — nasza przeszłość niepowrotnie została w ruinach gruzyjskich pałaców pogrzebioną. Marzenia nasze carskie należą do historyi, do grobowisk, a jam dziś, kto? młody chłopak bogaty, któremu, dalibóg trochę szczęścia w życiu się należy.