Strona:PL JI Kraszewski Bez serca.djvu/442

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
96

własnemu twemu rozporządzeniu. Węzły które nas łączą uważam za nierozerwane, i od słowa danego nie odstępuję. Pozostanę wiernym, prosząc abyś mi dotrzymała wiary, od której moje szczęście zależy i t. p.“
Patetyczne zakończenie biletu obiecywało tryumf nieochybny.
Naostatek żądał listów, które pod nowym pseudonymem, adresowane być miały do Grand Hôtel w Paryżu...
Po odczytaniu kartki Rolina mniej jeszcze wiedziała co począć z sobą. Przestrach ją ogarnął wielki.
Willa najęta, życie w niej na takiej stopie, były nadzwyczaj kosztowne. Don Esteban wyjeżdżając nie zostawił na to pieniędzy — żyjąc z własnych, Rolina wprędce mogła je wyczerpać.
Ze łzami w oczach Balbina zaklinała znów aby do Wiednia powracać, zamieszkać w skromnym domku na przedmieściu i czekać co los zdarzy. Rolina nie śmiała się tam pokazać zbiedzona i upokorzona — duma jej na myśl tę się oburzyła.
Zgadzała się na to, aby willę porzucić, zmienić mieszkanie, życie prowadzić skromniejsze, ale dokąd się udać? nie wiedziała. Cały dzień na-