Przejdź do zawartości

Strona:PL JI Kraszewski Bez serca.djvu/380

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
34

familię na Szląsku, sam zaś żonaty nie jest. Zresztą, jeżeli się to okaże możliwem, przez niego się postaram o kobiece znajomości... Zobaczymy!
— Koniecznie! — dorzuciła Rolina.
Niepodobna abym zawsze sama, mężczyzn przyjmowała.
— Ah! pruderya i surowość przesadzona! rozśmiał się don Esteban. — Jesteś moją narzeczoną, ja jeden miałbym prawo.
Rolina potrząsała główką...
— Po ślubie będę posłuszną — odpowiedziała — teraz pozwólcie mi mieć wolę swoją.
Chciała wychodzić znowu, ale ją wstrzymał jeszcze małemi żądaniami, jakby dom chciał mieć urządzonym.
Mówiąc to dobył spory pakiet banknotów austryackich, które chciał oddać Rolinie na koszta utrzymania domu. Na opaskach któremi były ujęte, stała wydrukowana firma bankiera od którego pochodziły. Don Esteban począł zrywać drukowane okładki z jakąś niecierpliwością gorączkową i schował je do kieszeni.
Rolina tymczasem zrobiła uwagę, że on sam powinienby je zmienić. Nic na to nie odpowiadając, Don Esteban zabrał je nazad i pożegnawszy się wyszedł.