mająca we krwi i obyczajach, której główce pełnej marzeń i fantazyj, ciężko było pod książęcą koroną. Zrzucała też ją ilekroć pozbyć się mogła.
Wieczór w jej pałacyku, który właśnie w tymi czasie stracił był część swej ozdoby, ogrodu na place wyprzedane rozparcelowanego (obyczajem wcale nie arystokratycznym) — był wypadkiem, rzeczą pociągającą, o której zawczasu wiele prawiono. Kto się spodziewał być nań zaproszonym, miał się za wybranego i szczęśliwego, bo mnóstwo dobijających się tej łaski odejść musiało z grzeczną odprawą. Jakkolwiek obszerne apartamenta, nie starczyłyby ani na połowę tych co się tam docisnąć chcieli.
Wielkim urokiem, atrakcyą tego wieczora był zapowiedziany francuski teatr amatorski, na którym sama gospodyni miała się ukazać w roli subretki. Wiedziano, że w niej celowała, a w Wiedniu, nawet księżnie odznaczyć się tem trudno...
Piękna Rolina, której ojciec pułkownik von Maholich nie miał tak dalece rozgałęzionych stosunków i arystokratycznych znajomości, nigdyby się nie mogła dobić tego szczęścia, aby ją księżna zaprosiła, gdyby nie jej nadzwyczajna piękność,
Strona:PL JI Kraszewski Bez serca.djvu/36
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.
32