Strona:PL JI Kraszewski Bez serca.djvu/294

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
290

Radość tę ostudził nieco prawnik dowodząc, że kapitał ten nie mógł przynieść wiele, a procentując zaledwie jej zapewniał skromne pierwszych potrzeb zaspokojenie.
Nie widując się teraz tylko z konieczności z Boehmową, która z córką razem po całych dniach w pokoju swoim siedziała zamknięta — Rolina nie śpieszyła się wyspowiadać przed nią ze szczęścia jakie ją spotkało, bo spadek ten cały do niej jednej należał. Ale Balbina miała swych przyjaciół i donosicieli, bacznie śledziła wszystko i wkrótce po odejściu dr. Hollendra przyszła powinszować Rolinie.
— Lękam się tylko — dodała — żebyś sobie nie wyobraziła że z temi 30,000, a twojemi gustami i nawyknieniami, możesz już niczego sobie nie skąpić. Pensyjka, jeżeli ją dostaniesz, będzie bardzo mała, a te pieniądze... czy ty potrafisz utrzymać!!!
— To moja rzecz! — odparła dumnie Rolina.
— Tak jest, lecz życzę ci pamiętać o jutrze.
Nazajutrz rano pułkownikówna już uczuła konieczną potrzebę sprawienia sobie żałoby, która trwać miała rok cały, bo ją czyniła interesującą i nadzwyczaj była do twarzy.