Strona:PL JI Kraszewski Banita 1843.djvu/71

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

u Króla JM mniéj skuteczne być muszą, bom na spisie Rokoszan był, nie taję się z tém, a choć JMP. Sapieha obiecał mi protekcję swą i czynnie chodzi około téj sprawy, dotąd widać nic uczynić nie mógł.
Wiécie więc com za jeden i jakom na sumieniu zda się mało winien — ale nie wiécie jeszcze czém się animositas nieprzyjaciela mego pomnożyła wielce o Helenę to poszło, rzekł stary uśmiéchając się choć nie o trojańską, ale od tamtéj pewnie więcéj wartą. — Oto ją przed sobą widzicie.
Kobiéta spuściła w dół oczy wstydliwie, a on kończył.
— Pięknéj krwie ślacheckiéj i poczciwego to rodu panna, a nawet, chociaż nie w tak blizkim stopniu, nieco mi powinowata. Ojciec nieboszczyk trzymając ją do Chrztu, za małżonkę mi przeznaczył. Osierociała potém, ale opiekunowie, a przyjaciele nasi, wiedząc o umowie rodzicielskiéj, nie chcieli jéj psować. Czekałem cierpliwie choć mi włos poszpakowaciał, aby lat statecznych doszła. Tym czasem Podkomorzy wróciwszy z podróży, a nabrawszy polityki francuzkiéj, jął do domu stryja kędy Helena przebywała, uczęszczać; i po cudzoziemsku się zalecać. Dostawszy rekuzę, dwakroć na mnie był zajadlejszy, że mi się powiodło, gdzie on szwankował. A podobno mu, nie o towarzyszkę poczciwą i przyjaciela dozgonnego szło, ale o majętności panny i worek!
Gdy mu zaś za przyczynę odmowienia dano, różność wiary, jeszcze gorzéj się jadł, wykrzykując, jako to niesprawiedliwie i lekkomyślnie, u nas popychano zewsząd nowowierców. Dozwolono mu nagadać się do woli o jakiéjś tam wolności sumienia, która niczém innem nie jest, tylko wolnością grzeszenia, co się jéj domagają pa-