Przejdź do zawartości

Strona:PL JI Kraszewski Akta Babińskie X2.djvu/70

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

nie przepowiedział Herschell, Hallej, ani sam P. Arago nawet, komety, jedném słowem, z któréj exystencji, przysunienia się do ziemi, do słońca, zdać sobie sprawy nikt nie umiał, w któréj ogonie byliśmy podobno czas jakiś, i nic o tém nie wiedzieli; aż przypadkiem, o zmroku, ukazało się białe światło długo wyciągnione, jak rózga, jak miecz, jak pas — i wszyscy wykrzyknęli: Kometa!
Otoż to sławny ów, wszechmocny rozum ludzki, otoż to nauki ludzkie! Wszędzie człowiek samemu sobie. oddany, o swéj sile idąc, kończy na upokarzającém przekonaniu, że nic nie umié, a przynajmniéj bardzo niewiele.
Ostatnią raza, Hallej, przepowiadając powrot komety, omylił się także o kilkaset dni; a któż wié, dla czego kometa nie ukazała się w danéj porze? kto