Przejdź do zawartości

Strona:PL Jędrzej Kitowicz - Opis obyczajów i zwyczajów T4.djvu/151

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

świec i szczypcami. Taż sama zapłata należała, choćby gracz albo bankier wcale z nikim niegrał, dosyć, byle sobie kazał dać stolik i karty; jak się nie jednemu trafiło, gdy wielu pozasiadało stoliki, a nie jeden nikogo do grania z sobą nie dostał, to posiedziawszy godzinę jednę i drugą próżno, poszedł szukać szczęścia na inne reduty, albo się zabawił tańcem z drugimi. Zasmakowawszy sobie w redutach Warszawskich, z całego kraju ugęszczający do téj stolicy obywatele i obywatelki, roznieśli je po całym kraju przy końcu panowania Augusta III., znane były w Poznaniu, Lesznie, we Lwowie, w Wilnie. Kalkulowali sobie, nie wiem, czy rzetelnie, czy pochlebnie obywatele: iż mniéj ich kosztowały zapusty, odbywając te w mieście przy redutach z żonami i córkami, niż na wsi przyjmując kompanie, z zgrajami ludzi i koni i to