Strona:PL Jędrzej Kitowicz - Opis obyczajów i zwyczajów T2.djvu/230

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

jak w drodze dzień i noc od tych rabusiów strzegli. Miasta zaś i miasteczka w każdą noc przez połowę mieszkańców w broń opatrzonych z kotłami i tarabanami, chodząc po ulicach, pilnowały się od rozboju. A jednak przy takiéj chociaż ostrożności, w nocy zazwyczaj napadnieni, nieraz tak panowie jak chłopi w wsiach i żydzi z mieszczanami, kościołami i klasztorami po miastach zrabowani zostali, kiedy straż domową albo przełamali hajdamacy, albo też w zmowie zostając, do ucieczki przymusili. Dla tego całe lato w Ukrainie z pomiernéj szlachty i chłopi tudzież arędarze żydzi, nikt w domu niezostawał; ale każdy przed zachodem słońca z duszą wynosił się w step, ukrywszy majątek, i jeden kryjąc się przed drugim, mąż przed żoną, żona przed mężem, ojciec i matka przed dziećmi, dzieci przed rodzicami i sami przed sobą;