Strona:PL Józef Weysenhoff - Erotyki.djvu/175

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

„Urbanie, ojcze święty mój,
Rozwiązań moc ci dana —
Ach wybaw mnie z piekielnych mąk
I z właści złej Szatana!“

Żałośnie Papież ręce wzniósł,
Żałośnie bardzo biada:
„Jodło! nieszczęsny z ciebie człek!
Na urok trudna rada.

„Ten czart, co się Zezylią zwie,
A Venus u Auzonów,
To mocny czart — nie wyrwę cię
Z różowych jego szponów.

„Twej duszy ceną płacić masz
Pragnienia żądz wszeteczne —
Przeklętyś jest, skazanyś jest
Na piekieł męki wieczne“.