Strona:PL Józef Weysenhoff - Erotyki.djvu/115

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Może beczy wyjątkowo?
Może zna się na aferach?

Na subtelność tych domysłów
Choć wysilam swe talenta,
Ty poziewasz i widocznie
Jesteś ze mnie niekontenta. —


∗                ∗

A nad nami palm wachlarze
Południowym żarem wieją;
Patrząc w oczy twoje, marzę
Z pół-rozkoszą, pół-nadzieją.

Wonie amry i sandału
Płyną silne i gorące,
Atmosfera pełna szału
I szalone świeci słońce.

Rozkochana pieśń mi wstaje
Z nieznanego kwiatu łona