Przejdź do zawartości

Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - O panslawizmie.djvu/20

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

znie, która ku niej dłonie wyciąga. Razem z rozbudzeniem się i przyjściem do świadomości ducha narodowego, wyrodziła się nienawiść ku Niemcom, zresztą bardzo naturalna w każdym uczniu długo trzymanym na pasku przez nauczyciela. Oddziałała na nią i nienawiść innych plemion słowiańskich, które się chętnie garnęły pod opiekę olbrzyma, a olbrzym chętnie je przygarniał.
Panslawizm, którego rząd nigdy nie przyznał za własną ideę, rozrósł się i szerzy w Rosyi coraz silniej. Służy on rządowi do karmienia niespokojnych umysłów, któreby w niedostatku pokarmu na inną pastwę rzucić się mogły.
Nienawiść Niemców i idea panslawistyczna są z sobą w najściślejszym związku, jednego od drugiego rozdzielić niepodobna, oboje się posiłkują wzajemnie.
Zjazd w Moskwie na wystawę etnograficzną mógł wszakże dowieść rosyjskim marzycielom, iż idea ta inaczej jest pojętą przez Słowian, a cale inaczej przez Rosyan. Czechy, Serbowie, wszystkie narodowości samoistniej wyrobione, pojmują związek słowiański, braterski, — zjednoczenie na prawach równych dla wspólnych interesów, nie rozumieją zlania się i zaparcia przeszłości. Tylko na nizkim i najniższym stopniu zostające narody słowińskie, z nienawiści ku Niemcom lub bisurmanom zgodziłyby się na wyrzeczenie siebie, dla ocalenia charakteru plemiennego. Ani Czechy, ani Serbowie nie poświęciliby z pewnością odrębności swej historycznej na ołtarzu marzeń słowiańskich.