Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Jaszka Orfanem zwanego żywota i spraw pamiętnik 04.djvu/030

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nych, począł gadatliwie znowu powtarzać, co król pewnie sto razy z ust jego słyszeć musiał.
— Żadnych nowych przywilejów, żadnych praw nowych, bo one wszystkie wy jak wyroki na siebie podpisujecie. Zjazdy samowolne rozpędzać, są to jawne spiski... król je tylko ma prawo zwoływać, a nie powinien wołać. Gdzie tłum, tam bunt z niego. Ziemianom wojna i powołanie pod chorągwie powinna być nieustannym strachem. Grozić nią potrzeba. Nie zechcą iść, niech dadzą pobór na zaciągi, z którego połowę do skarbcu zamknąć. Z poddanemi rachunków niema. Będą krzyczeli, miotali się, odgrażali nawet, lecz znacie ich jako i ja teraz znam... u nich wszystko w gębie. Gdy się wykrzyczą, na tem koniec.
Rozśmiali się wszyscy, jam się za drzwiami zarumienił ze sromu; było w tem trocha prawdy gorzkiej, ale w ustach obcego brzmiała mi jak obelga.
Olbracht śmiał się z innemi.
— Włoskiego ze mnie księcia chcesz uczynić — rzekł do dawnego nauczyciela — a zda mi się, że u nas na północy natury inne, ludzie odmienni i rządy różne być muszą.
— Ludzie? ludzie są wszędzie jednakowi, tylko tu i owdzie w nich wada jakaś lub przymiot przemaga, i na to mieć wzgląd potrzeba. Dla książęcia każdego, choćby on maurytańskim czy polskim, włoskim był czy ruskim, zakon jeden rozumny: Niech poddany nigdy głębi twego serca nie zna, myśli nie odgadnie. Pyta cię? odpowiadaj tak, abyś go w niepewności zostawił, obietnic szczędzić nie trzeba, złote obiecywać góry, ale kazać czekać i wyglądać, aby się zasługiwano na ręce patrząc. Obdarzeni są zawsze niewdzięczni. Możnych rodów macie mnóstwo, tym więcej idzie o dostojność niż o wszystko... sadź ich wysoko, szanuj jak należy, dawaj nawet urzędy, ale takie, za które płacić trzeba a nie zbogacać się z nich. Należy ich zubożyć, naówczas buty pozbędą i wiel-