Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Semko Tom III.djvu/007

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



I.


Rok niespełna upłynął od opisanych wypadków, a Polska jeszcze króla ani królowej nie miała...
Pusto było na Płockim zamku i smutno. Ogłoszony królem w Sieradziu Semko, niepewien był czy się nawet na własnem księztwie utrzyma...
Stara Błachowa siedziała przy kądzieli łzy ocierając, a wychudła i blada Ulina, chodziła po izbie z rękami załamanemi. Na tym zamku odbijały się teraz wszystkie gromy, które jeden po drugim uderzały w tego, co na nim panował.
Rozległ się tu naprzód odgłos z Sieradzia, iż Semka królem obrano; lecz króla tego nikt znać nie chciał, oprócz tych co przy nim stali, gdy był księciem.
Od tego czasu jak po błyskawicy, biły już tylko pioruny.