Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Poezye tom 1.djvu/155

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Hej wielu jest tam was?
Czy wszyscy? stańcie w rząd.
Mil kilka Litwa stąd,
A prędko leci czas!

Czy wszystko jest gotowe?
Na koń i w imię Boże,
Bo niejeden z nas może
Dziś położy tam głowę.

— Nie! przerwał Gerhard Ruda,
Wskazując krzyż na zbroi,
Krzyż pogan się nie boi,
Krzyż wszędzie robił cuda!

A tu cudów nie trzeba,
Miecz w ręku, w sercu gniew;
Wszak braci naszych krew
Woła pomsty do nieba!

W drogę! nim miecz spragniony,
Krwią pohańców napoję,
Pieśń do Bożéj obrony
Zanuć, zda się na boje!

Zaśpiewali Krzyżacy głucho, smutnie, dumnie,
A szable, o żelazne bijąc się pancerze,