Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Poezye tom 1.djvu/056

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   48   —

Skrycie, ich użyć pozwolę —
Wszystkie bezprawia osłonię.
Jest iskra sławy i jest żądza chwały —
Ja ich do góry podniosę na dłoni,
Będzie im klaskał świat cały,
I wieńce plótł dla ich skroni.
Groty z marmuru wystawię,
W księgi zapiszę nieśmiertelne imię —
Dam im smak w ludów oklaskach i wrzawie.
W bitew szczęku, w bitew dymie,
Ja ich wysoko postawię —
Ja ich piersiami osłonię —
Dam radę, gdy będą padać
I wyciągnę ku nim dłonie —
A ty aniele? czémże będziesz władać?
Czy ci w sercu człowieka choć iskra została?
Gdy moje, żądza złota — roskoszy i chwała?
O! nie zwyciężysz — a mnie się zaczyna,
Po wiekach cierpień — zemsty choć godzina.