Przejdź do zawartości

Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Na królewskim dworze Tom III.djvu/107

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
V.

Ojciec i córka równie byli niecierpliwi poufnie rozmówić się z sobą, ale w narożniku u Bieleckich otoczyło ich tyle ciekawych osób, że ledwie pocichu słów parę wymienić mogli. Zarzucano ich pytaniami: Płazę o podróż, Bietkę o króla, królowę i wszystkie te uroczyste przyjęcia, które ciekawość obudzały.
W Warszawie, potrzebującej karmić się jakiemiś wymysłami nadzwyczajnemi, z jednej strony prawiono o przyszłym sejmie jako o czemś groźnem i strasznem, z drugiej przesadzano skutki podróży i jej zdobycze.
Zmiana u dworu, któremu ubyła Amanda, dotąd niemająca zastępczyni po sobie, stosunek królowej do młodego królewicza, którego niemka mściwa źle usposobiła dla macochy, wyjazd do