Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Latarnia czarnoxięzka Tom IV.djvu/124

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

cili się i rozchodzili wzajemnie na siebie narzekając. —
Kilka jeszcze osób uczęszczało do Mazowa, na literackie wieczory, ale tych charaktery, darujemy już czytelnikom naszym.
Po kilkodniowym pobycie w Mazowie, August odjechał ze Stasiem, ale zaledwie dawszy mu przenocować u siebie, oznajmił że musi jechać na wybory urzędników, mające nastąpić wkrótce i że go z sobą zabiéra. — Prezesowa będzie także z nami, dodał, musisz jechać.
Właśnie tego wieczora, kiedy Julja widziała oświécony dom Augusta ze swego samotnego okna, oni wrócili do domu. Posłaniec Hrabiego trafił na Augusta, któren go odprawił z odpowiedzią, że Stasia niéma w domu i on sam jutro rano odjeżdża.
Lękając się drugiego posłańca, August pod pretextem pilnego interessu, wybrał się w drogę bardzo rano i rad był że uwiózł Stasia.
Wybory obywatelskie są u nas jedném z najsilniéj zajmujących wydarzeń: mówią o