Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Latarnia czarnoxięzka Tom III.djvu/148

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

myślami, wyrabia w duszy siły niezwyczajne, rozwija myśli i daje im skrzydła. Dla czego w ciszy klasztornéj, w pustyni, najwznioślejsza modlitwa, najczęstsze widzenia, extazy? Bo człek uczy się duszą, i dusza nabiéra władz niezwyczajnych, podwaja się, olbrzymieje w nim. —
Natalja wychowana była na wsi i w wychowaniu jéj, więcéj niż zwyczajnie zwracano uwagę, na wykształcenie umysłowe, na rozwinięcie władz dziécięcia. Dano jéj talenta, wlano w nią naukę, natchniono ją czuciem pięknego i szlachetnego, zrobiono z niéj Corinnę prawie; ale Prezesowa może ma na sumieniu, że za mało ją przygotowała do praktycznego rzeczywistego życia. Biédna Natalja, jeśli jéj przyjdzie los podzielić, z jakim poczciwym, prozaicznym zbiéraj-groszem, oszaleje z rozpaczy i niewyżyje pewnie. A jednak, najpewniéj to ją czeka, bo u nas mniéj niż gdzie pojmują taką jak ona kobiétę, mniéj niż gdzie umysłu i duszy cenią przymioty, a nadewszystko w żonie, pragną żony, gospodyni, matki dzieciom.