Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Latarnia czarnoxięzka Tom III.djvu/142

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

W jedném miejscu na sklepieniu pieczary pokazują, przechodzące przez nie, korzenie, rosnącego na górze drzewa —
Z dalekich stron przybywają pobożni dla nawiedzenia pieczar i ucałowania świętych moszczy; w całéj Rusi wielkie jest dla nich poszanowanie i pielgrzymki ciągną z daleka, z głębi Wielko-rossij i Czerwonéj rusi, dla nawiedzenia grobów zakonników. —
Podobnych pieczar, chociaż nie zawiérających w sobie grobów świętych i niczém nie pamiętnych, wielka jest liczba na Wołyniu, Podolu, Ukrainie, Rossij i Czerwonéj Rusi. Służyły one po większéj części, za schronienie od najazdów Tatarskich, a w niektórych nazwisko prestołów, dowodzi że tam bywały i Cerkwie podziemne, jak naprzykład w pieczarze w Straczu na Rusi Czerwonéj. W innych po dziś dzień nagromadzone kości ludzi i bydląt, przypominają straszny dramat, jaki przed kilkuset laty w nich się odbywał.
Lecz dosyć o tém —
Staś z ciekawością przeszedł pieczary i wyniósł z nich niepojęte smętne uczucie, za-