Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Latarnia czarnoxięzka Tom I.djvu/159

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

po obiedzie prawił wszystkie wykoncypowane o jezuickich spowiedziach anegdotki, i t. p. Niektórzy nazywali to niekonsekwencją; ale w nim ta niekonsekwencja, była koniecznością dwóch sposobów wychowania, z których duch jednego, nie podbił drugiego i oba zmieniały się i luzowały koleją. —
Może téż, było w tém cóś i właściwego mu, charakterystycznego, bo nietylko z wiarą, postępował tak Sędzia, mając ją w sercu i uczynkach; a przeciw niéj będąc nieraz mową — Oszczędny i gospodarny, często wyśmiéwał zbiérających grosz i poświęcających życie téj pracy, z któréj nie mieli korzyści dziś, spuszczając się na zbyt niepewne jutro; żonaty i dobry mąż, lubił mówić przeciw ożenieniu i wychwalać przyjemności swobodnego kawalerskiego życia. Tak zawsze przenosił to czego nie robił, nadto co czynił. Szczególny człowiek. Jednakże nieodmieniał się wcale i daléj żył zawsze jak dawniéj, własne jego słowa, nic na postępowanie nie wpływały.
Syn niebogatego ślachcica, dorobił się pracą i oszczędnością znacznego dosyć ma-