Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Latarnia czarnoxięzka Oddział II Tom II.djvu/173

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wane kawą, piwem, herbatą. Na ścianach sztychy wyobrażające historją Atalli. A! szkoda że widziéć nie możecie téj Atalli i Chaktasa! Sam Chaleaubiand śmiałby się z nich do rozpuku. Pomiędzy rycinami i lichtarzami, przybita była czarna deska, do zapisywania partji billardowych, pod nią w rząd, jak żołnierze, kije różnéj miary i wagi. W drugim kącie wiecznie płonący komin, latem i zimą chuchał na pokój, dymił trochę gdy zagrymasił i różnémi zapachami pomnażał już przybiérane. W rząd na kominie stały garnuszki i garnuszeczki ze śmietanką, maleńkie, większe, ogromne, daléj wysmukłe imbryki z kawą w swoich trójgraniastych kapelusikach — Tuż koło komina był tron Karusi, pięknéj Karusi, królującéj tu za stołem okrytym ceratą, na którym leżały stosy bułek, stały kieliszki, szklanki, kubki, filiżanki — butelki z rumem, z wódką — Tu była szufladka z piéniędzmi, tu krédka do zapisywania długów — tu wdzięcznych dwoje oczów,