Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Latarnia czarnoxięzka Oddział II Tom II.djvu/073

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

utył, spoważniał, nie powiém zestarzał ale dojrzał!
— A ty, Tymku!
— I ja?
— A! i ty! zbladłeś, zmizerniałeś, zmieniłeś się!
Tymek westchnął i odgarnął włosy.
— Co chcesz, odpowiedział — życie pracy — życie miasta. — Ale siadaj i mów mi co się z tobą działo.
— Jest to bardzo długa historja, którą we dwóch słowach opowiedziéć ci mogę odrzekł Staś, jestem żonaty — mieszkam na wsi.
— A! a! doprawdy! i masz dzieci!
— Jednego syna!
— Cha! cha! Patrzajcie! i to ten Staś! ten Staś! Ale jakże się cieszę, że cię widzę.
— A ty?
— A ja — anim się ożenił, anim odmienił tak bardzo — Ja jeszcze wolny bursz jestem jak przed tém, a synem moim, mój Dziennik, pełen nadziei. Skłoń się — jesteś