Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Jelita t.I.djvu/136

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



VII.


Około zameczku Surdęgą zwanego, od niepamiętnych czasów z szerokiemi pól i lasów obszary należącego do rodziny zawołania Koźlarogi — na wzgórzu łysem stała długo pustką chwastem porastająca kupa gruzów i węgla.
Powiadano w okolicy że niegdyś Połowcy wtargnąwszy tu zagonem, i darmo usiłując dobyć Surdęgę, na mniejszy ten gródek do opanowania łatwiejszy, rzucili się złupili go i spalili. Od tych czasów szmat ziemi do gródka należący leżał odłogiem bezludnym długo, tak prawie jak bez pański.
Ci do których ziemia bez ludzi należała, niedbali o nią wiele, a mieszkali pono gdzieś aż w Łęczyckiem.
Koźlarogów zameczek czasu tego napadu utrzymawszy się a i ludność swą co bliższą ocaliwszy,