Przejdź do zawartości

Strona:PL Józef Czechowicz - Nic więcej.djvu/45

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

hidur baldur i czas


1.   wstęp

w pomieszaniu wspomnień jedna druga twarz
a tak równoległe jak wiosenne skiby
jak bierwiona tratw

spod powiek ciepłej konchy
wyłuskam zblakłe lata
umiem to ja w gaśnienie uwierzyć skłonny
kochanek triumfalnego świata